środa, 6 lutego 2013

Dwie sprawy.

I - właśnie dzwoniła pani z ubezpieczeń o przyznaniu odszkodowania za "wypadek" na naszej Skodzinie. Jutro mogę odebrać pieniążki. Uff...

II - o 14.oo rozprawa.
Już serce wali mi jak oszalałe, a co dopiero będzie podczas ważnej przemowy przed sędziną. Nigdy nie lubiłam wystąpień, głośnego czytania fragmentu podręcznika i odpowiedzi przy tablicy tak mnie to stresowało, że zwykle dostawałam "pały", gdybym na pewne pytania nie musiała odpowiadać ustnie z pewnością miałabym lepsze stopnie w 3kl. liceum...ach.

Przesyłajcie dobre fluidy aby wyszło wszystko gładko i po mojej myśli.
Buziaki.

4 komentarze:

Kasia Fiołek pisze...

Ślemy, ślemy! :-)

jo@śka pisze...

Fajnie, że odszkodowanie jest. A rozprawa ok?

Goja pisze...

dragonfly
dziękuję pomogło:P

jo@siu
(kasa przyda się oj przyda) Rozprawa ok - jeszcze o niej napiszę - ale puki co muszę czekać na uprawomocnienie się wyroku całe długie 2 tyg. także nie zapeszam ostatecznie.

mama_pietruszki pisze...

No to spóźnione ale szczere fluidy bardzo dobre :)