piątek, 29 kwietnia 2011

29.04.

Dziś są moje urodziny :-) Życzenia mam bardzo przyziemne, gdyż najważniejsze jest zdrowie i siła na kolejne latka. Wcale nie czuję się staro, nie jest mi przykro, że czegoś tam nie osiągnęłam, że brakuje mi tego i owego. Cieszą uśmiechy dzieci, zdrowie najbliższych, słońce za oknem.

A dziś... podobno 2miliardy osób będzie siedziało przed TV. I ja podzielę ich los. :-)
Całusy dziewczęta. Przepraszam, za ciszę u Was.

sobota, 23 kwietnia 2011

Alleluja :)

Wesołych Świąt

czwartek, 21 kwietnia 2011

Przedświątecznie.

Prace ręczne trwają, a czasu pozostało nam niewiele.
Paula nie bardzo lubi zabawy z klejem, lecz dla dziadka K. zrobiła wyjątek.
Powstała kartka którą wysyłamy szybciorem (miejmy nadzieję, że dojdzie na czas)

Całusy.

poniedziałek, 18 kwietnia 2011

piątek, 15 kwietnia 2011

7godzin

Tyle zajęło mi przemeblowanie (po raz enty) pokoju dziewczynek. Nadal nie jestem zadowolona z efektu końcowego, ale jak dopracuję szczegóły to "może" się pochwalę efektem płodzenia.
Paula zadowolona, Hani wszystko jedno, Luby no cóż powiedziałam mu przez telefon, a reakcji na żywo troszkę się obawiam.
Całuski.

sobota, 9 kwietnia 2011

To już jutro.

Mimo, że zbliża się ważna data,
każdy będzie przeżywał swój 10 kwietnia na inny sposób.
My hucznie świętujemy ten dzień ...

Jutro 75 urodziny dziadka J.


Miłego weekendu dziewczyny:)

środa, 6 kwietnia 2011

Jej forma.

-Nie biegaj!
-Mamo, ale ty nie rozumiesz...
Jak będę biegać, to będę mieć wszystko: odporność, dzielność, minerały i wartości odżywcze.

Zapisałam Paulę do przedszkola (wybrałam tylko 2 placówki najbliżej położone naszego zamieszkania) szanse na przyjęcie jak to określiła pani dyrektor, mam marne ... nie ma to jak dobrze wiedzieć na czym się stoi.
No ale czekamy, liczę na mały cud.

wtorek, 5 kwietnia 2011

O tym i o tamtym.

Jak już sobie wymyśliłam pisanie, to kłody pod nogi mi rzucają.... Literka "z" mi się blokuje na klawiaturce. Bębnię i bębnię w nią, a ta oporna jak osioł.
Wczoraj miałyśmy maraton po za domem, do południa zakupy i mały spacer, później myk na obiad, który upichciłam z samego rana, a po obiedzie na plac zabaw.
Hania uwielbia piasek. Sadzam szkraba do korytka i mam go z głowy na ho ho. Paula w tym czasie bryka po wszystkich możliwych kątach. Wcześniej myślałam, że będę mieć z nimi większy kłopot, że będę musiała pilnować bardziej Pauliny, gdy w tym czasie Hania będzie skazana na siedzenie w wózku, ale diabeł nie okazał się aż taki straszny.

Bilans wizyty babci.
Na + (umyte okna, powieszone firanki, posprzątany pokój dziewczynek, przynajmniej na godzinę, wyprasowana sterta ubrań, brak dzieci przez 3 godziny-ta błoga cisza w uszach bezcenna)
Na - (siostry opędzlowały moją lodówkę i puszkę z ciastkami, oj pamiętam te małe niejadki, a teraz pannice wnet większe ode mnie, jedna nawet i cięższa he he)
Czekam na kolejną (oby jak najprędzej) taką sobotę.

Miny Pauliny


Grzywiasta Hania

Do jutra Pa:)

sobota, 2 kwietnia 2011

Dlaczego...

***
-Mamo!
-Tak?
-Dlaczego tata nie trafi do tego miejsca (Paula patrzy na stronę główną bloga)
-Nie wiem, może dlatego, że nie wie o tym miejscu?!
- Nie! On przecież jest mężczyzną, a tylko kobiety tu trafiają, wiesz?!
-Aha.
No to się wyjaśniło.

A tak serio, to coraz częściej miewamy poważne rozmowy. Perełki słowne w zdaniach złożonych (wielokrotnie) zdarzają nam się niemalże co chwila. Musiałabym nosić jakiś kajecik na szyi i zapisywać te zdania, lub posiadać dyktafon który nagrywa non stop.

***

Żyję dziewczyny, tęskniłyście?
Przerwa taka długa, hmmm, sama nie wiem czemu, jakoś bywam na necie dzień w dzień, ale ciężko otworzyć paszczę do ludu. Wybaczcie kobitki kochane.
Dziś odwiedziny babci A. i dwóch cudownych nieletnich ciotek, Paula chodzi od rana i smęci kiedy wreszcie przyjadą. Ach ten mój niewyparzony język, czasem warto pozostawiać pewne wieści w tajemnicy.

Angel jeśli tu zaglądasz.... przesyłkę wyślę oj wyślę, choć wybieram się na tą pocztę jak sójka za morze.