sobota, 28 kwietnia 2012

Sobota (wielka?)

Napiszę tak.
Jesteśmy na wielkim finiszu w sprawie naszego M. Wczoraj zakończyliśmy wstępne malowanie przedpokoju, dziś położymy kolor. Umaźgana od f. olejnej (dobrze, że to biały kolor) wróciłam o 22.20 do domu. Dziś powtórka z rozrywki, rano hurtownia, później sklep, następnie remont z przerwą na posiłek.
Jutrzejsza niedziela będzie wyglądać podobnie, pomalować kuchnię, pomyć wszystkie podłogi, wynieść gruz (ostatnie 2 wory) a było tego 10 wielkich pudeł. No i tak spędzimy nasz weekend (a może jeszcze trafi się jakaś lampka wina) a co należy mi się.

PS. Nie wiem dlaczego ostatni post wygląda tak jak wygląda.
PS2. dziewczyny oddelegowane do dziadków.
PS3 sprawa z "pupcią" wyjaśniona - wszystko jest GIT.

Całusy podczytuję wasze blogi, staram się być na bieżąco.

2 komentarze:

P. pisze...

Nie mogę się już doczekać zdjęć tego, nad czym teraz pracujecie. Mam nadzieję, że będą (?) ;)

Bardzo się cieszę, że sprawa została wyjaśniona.

mama_pietruszki pisze...

Ja też się cieszę że wyjasniona. Męczyło mnie to.

Uściski :&