piątek, 9 września 2011

Przerwa, przedszkole i dylematy.

Nikt za nami nie tęskni?...Bu....
Przerwa jak zwykle spowodowana brakiem "superaśnego" łącza.

Nasz mały przedszkolaczek pochodził dwa dni do przedszkola i załapał katar, a później i kaszel.
Troszkę mnie to martwi bo cały miesiąc (zaczynając od przyszłego poniedziałku) mam siedzieć na sklepie, J. na remontach, a Haneczką mają zajmować się na zmianę pradziadkowie. (Wielkie ukłony instytucja dziadków to jednak niezawodne przedsiębiorstwo, są na każde nasze skinienie).

Wczoraj byłam na swoim pierwszym zebraniu, maglowali nas całe 3 godz.
Wiele ostatnio w mediach w kwestii opłat przedszkolnych. Niestety nie wiem po której stronie barykady stanąć, nie mogę porównać poprzednich zasad do aktualnych, ale p. dyrektor ciągle wmawiała nam, że obecne zasady są dla nas lepsze. Nasza pociecha siedzi w placówce 8 godz. dodatkowo wykupiliśmy jej dwa posiłki i za wrzesień opłata wyniesie nas całe 255,76.
Czy to dużo, czy mało? Wszystko zależy od rodziny. Na naszym jednym zarobku, niby dużo, ale za 1,45 za godzinkę niani nie znajdę nigdzie.
No i doszło mi jeszcze kilka zmartwień. Ubezpieczenie przedszkolaka (to musowo i kasa nie taka wygórowana) ale już co do reszty to mam zastrzeżenia. Czy zakupić pakiet książek dla 4 latka (bo niby takie fajne, i w grupie można byłoby pracować) bo moje dziecko trafiło do klasy 4 i 5 latków ... czymś pani musi zająć młodsze dzieci, gdy starsze będą przerabiały podstawę programową, więc zachęca rodziców. Aaa i jeszcze komitet rodzicielski, no i fajne zajęcia z angielskiego i tańca. Skąd na to wszystko, to po pierwsze, a po drugie moje dziecko łapie infekcje, więc czy w ogóle skorzysta z czegokolwiek.
Kończę.Całus.

4 komentarze:

Bella pisze...

och... wszystkie problemy rozwiążą się same bądź po twoich głębokich przemyśleniach. Wierzę że będzie dobrze:) głowa do góry a Paulinka się uodporni na katary, bo przecież chęci do przedszkola są:)

Marlena pisze...

A pewnie że tęskinimy o to jak ;) U nas to samo, wystarczyły dwa dni szkoły i do dnia dzisiejszego walczymy z chorobą, tydzień na antybiotyku a poprawy nie widać i znów czeka nas wizyta u lekarza :( Całusy i dużo zdrówka dla dziewczynek.

Kasia Fiołek pisze...

Dacie radę! Już zaraz będzie z górki, bo pod górkę to chyba już było! :-)

kacha pisze...

no jak nikt nie tęskni, ostatnio co i rusz zaglądałam i patrzyłam czy pojawił się kolejny wpis :)

a co do kosztów wysyłania pociech do przedszkola czy szkoły - to jeszcze przede mną, ale ostatnio znajoma, mama 2 córek z westchnieniem powiedziała że wydała już 1000 na wyprawkę do szkoły, a to jeszcze nie wszystko. Zostały jeszcze komitety i ubezpieczenia i jakieś tam pierdoły.

Normalnie szok! skąd na to nabrać?!?

I dużo zdrowia Wam życzę i pomyślnej walki z infekcją.