środa, 14 marca 2012

Na pełnych obrotach

Przemalowałam trzy nowe zawieszki*, doradziłam panu jakich pędzelków używać do malowania akrylami, dostałam kilka słów pochwały, odprawiłam kolejnego chętnego przedstawiciela handlowego, biegałam od sklepu do sklepu (własnego) to z fakturą, to z towarem, to z dobrym słowem, odprawiłam, a później odebrałam Paulę z przedszkola to już trzeci dzień po chorobie, jeszcze dwa- i ponownie choroba, tak wstępnie przewiduje matka "wszystko wiedząca", zrobiłam zakupy, pranie, obiad, a teraz ... jeszcze masa przede mną.

PS. Bywacie czasem na stronie zapytaj onet pl - wiem, może ja jakaś zacofana jestem, ale nie rozumiem dorastającej młodzieży, mam dwie młodsze siostry, ale tego "portalu" zupełnie nie czaję.
*o nich w następnym poście

1 komentarz:

Dag pisze...

To widzę, że dobry dzień miałaś, choć pewnie męczący :-o
Nie korzystam, dowiaduję się właśnie o takiej stronie od Ciebie.