czwartek, 28 listopada 2013

33 dni

...tyle pozostało do końca (cholernego) roku.
Hanka chora, niby nie groźnie bo bez antybiotyku, ale do przedszkola nie chodzi. Instytucja babci niestety nieosiągalna, zazdroszczę tym co mają babcie na wyciągnięcie ręki, niby wtrąca się w życie, ale w potrzebie zawsze jest przy nas, u mnie to nie przejdzie.
Paula trzyma się dzielnie choć przebąkuje o bolącym gardle, chodzi do szkoły, Szkoła to święte miejsce, jej wychowawczyni to guru, znowu jest dyżurną, zbiera guziki, uwielbia liczyć nie lubi kaligrafii...i znowu ją wysypało (AZS nadal w formie - My walczymy) leki drogie, zastanawiam się czy nie uderzać do instytucji Mops-u o jakieś zapomogi.
Koszmar.
Czy tylko ja borykam się z totalną niemocą?

Brak komentarzy: