Tyle zajęło mi przemeblowanie (po raz enty) pokoju dziewczynek. Nadal nie jestem zadowolona z efektu końcowego, ale jak dopracuję szczegóły to "może" się pochwalę efektem płodzenia.
Paula zadowolona, Hani wszystko jedno, Luby no cóż powiedziałam mu przez telefon, a reakcji na żywo troszkę się obawiam.
Całuski.
7 komentarzy:
Podziwiam determinację!
Nas czeka remont i obawiam się, że na 7 h się nie skończy;) Jak się oswoisz z efektem to pokaż:) jestem na etapie szukania wszelkich inspiracji:)
Miłego weekendu!
Wiosna pełną para widzę u Ciebie! :-)
Dzięki dziewczyny.
-Magda.Z tą determinacją u mnie to bywa bardzo różnie:)
-piegowata. Nas też czeka dużo większy wysiłek (odświeżenie całego lokum) ale to koło czerwca lub lipca) takie są plany, zobaczymy jak to będzie.
-dragonfly. Hmmm... wiosna. Wolę nie wyliczać ile mam planów wiosennych. Gorzej już z ich realizacją.
Nas też czeka zorganizowanie pokoju dla Juniorka, ale coś zapału do tego nie mamy;) Pomysł jest, mamy nadzieję, że na roczek Adik "zamieszka" już u siebie;)
ps.
czekamy na zdjęcia:D
Luby z pewnością jakoś przetrawi te zmiany ;) Pamiętam jak pewnego dnia chciałam wszystko sama zrobić bez proszenia o pomoc, efektem mojej samodzielności była wybita szybka w drzwiach bo kanapa się zaklinowała ;)
Całusy dziewczynki i czekam na relację zdjęciową.
Nie obyło się bez obdrapania ściany, na efekt końcowy muszę jednak jeszcze poczekać, brakuje kilku istotnych szczegółów.
Prześlij komentarz