Dziś podczas porannego zmywania naczyń (czasu jest sporo) wpadł mi do głowy fajny "chyba" pomysł zorganizowania tej uroczystości na działce dziadków. Lokalizacja byłaby o niebo lepsza dla części gości ze względu na bliskość miejsca zamieszkania..
Bella jak sądzisz nawet Wasz czworonóg mógłby zawitać:)
Pozdrowienia dla obserwatorów.
Dopisek.
Tak jakoś bez składu i ładu zakończyłam.
Wracając do imprezy. Kurczę marzy mi się takie "kinder party" z kolorowo zastawionym stołem, a na nim smakołyki w postaci samych słodkości, takich do zemdlenia, takich na które na co dzień nie pozwalam w tak wielkiej ilości (rozumiecie o co chodzi) oraz wspólnymi zabawami. Jakieś ciuciubabki (widzicie wujka z chustką na oczach?) lub poszukiwania jajek niespodzianek w zakamarkach ogrodu, i jeszcze masa innych pomysłów... tylko czy "dorośli" choć na chwilkę chcieli by poczuć się dziećmi i przyłączyć do wspólnej zabawy.

Całusy*
6 komentarzy:
Fajny pomysł. Ja też bym chciała swojemu Dziecku super imprezy robić. A to zdjęcie z jakiegoś Twojego przyjęcia? Bardzo ładne i apetyczne!
Pozwoliłam sobie zawitać:-). Ja też co roku główkuję, co by tu nowego wymyślić na urodzinki dziewczynek, do tej pory były to imprezy domowe, jedna dla koleżanek, druga dla rodzinki. W ubiegłym roku starsza M. jak to w pierwszym roku przedszkola bywa wymyśliła sobie salę zabaw (ja nie lubię tego typu urodzin, ale się zgodziłam). W tym roku, a to już za miesiąc stawiamy na plener, tylko czy pogoda na to pozwoli;-)? Życzę udanego "zainspirowania" się - polecam bloga http://karaspartyideas.blogspot.com/
Ja niestety jestem ograniczona miejscem, brak ogrodu, ogródka, no kawałka ziemi :( i tak jakby porą roku - marzec :(
Urodzinki w domu albo właśnie wspomniany przez majaizgraja plac zabaw. Zawsze razem z dzieciaczkami pilnie uczestniczymy w zabawach, czasem dajemy odsapnąć pani animatorce i sami coś kombinujemy. Fantazja... Po takich 3 godzinakch na sali nalatam się, nachowam, nawygłupiam i ciesze się z radości i uśmiechu mojego dziecka, która zawsze nam powtarza, że ma fajnych rodziców bo inni to by nigdy tego, czy tamtego nie zrobili :) Poradzisz sobie znakomicie, w końcu mamy są najlepsze na świcie :)
dragonfly niestety nie (to nie moje foto) ale chętnie coś podobnego chciałabym zobaczyć na własnym stole:)
majaizgraja no nareszcie jesteś, myślałam, że droga do mnie tak zawiła i kręta :)
Dziękuję za linka, piękne mają tam fotki. Teraz to już naprawdę nie wiem co zrobić.
Iczka mam nadzieję, że za kilka lat i moje dzieci będą mówiły nam takie piękne słowa. A w domku też można super imprezy robić, bywasz na niejednej, to wiesz, prawda:) Przepraszam, za ciszę u Ciebie:)
M. na ciuciubabkę się nada, ja zawsze mogę szukać z takim samym zapałem co Paula tych jajek:) Zresztą wiesz:) a Tofi działką byłby zachwycony:)
Dzięki Bella. Oby pogoda nam dopisała :)
Prześlij komentarz