wtorek, 14 czerwca 2011

Neta niet.

Witajcie.
Tak naprawdę nie wiem od czego zacząć.
Mam ogromnie wielki utrudniony dostęp do internetu, nasza radiówka szwankuje, co owocuje słabym łączem, wrrr. Nie było mnie (nas) przez co kompletna cisza u mnie i u was. Wyjechałyśmy sobie na 2 tyg. do dziadków, nasza cisza byłaby dłuższa, jednak Paula dostała jelitówki i musiałyśmy przedwcześnie wracać.
****
Paula przeżyła swe 4 urodzinki tylko w gronie babć. Ja akurat przez cały tydzień chodziłam (jeździłam) do pracy, Luby tego dnia też nie mógł przyjechać do córki. Skończyło się na wielkim całusie oraz małym skromnym prezencie kupionym w wielkim pośpiechu pomiędzy przesiadkami autobusowymi. A wcale to nie miało tak wyglądać.
***
Niestety naskrobać nie mam dziś już więcej czasu. Sukcesywnie postaram się być częstszym gościem, zarówno u was jak i tutaj.
Dziękuję za Waszą pamięć.
Całuski.

3 komentarze:

Kasia Fiołek pisze...

Dobrze usłyszeć od Ciebie. :-)Sto lat!

Marlena pisze...

No nareszcie ;) Przede wszystkim najlepszego dla ślicznotki!!!!!!! A dla Ciebie kochana chwili wytchnienia i odpoczynku bo cosik wyczuwam ogromne zmęczenie?

Goja pisze...

Dzięki dziewczęta.

M. jak ty to robisz, że wyczuwasz mój nastrój? Hę.