poniedziałek, 3 października 2011

Cofam...

-co robiliście dziś w przedszkolu?
-nic ciekawego, same nudy.
...po czasie...
-pani chce tylko odpoczywać i każe nam wszystko sprzątać za nią.
...
-i wiesz co mamo, jadłam dziś takie lody na ciepłe dni, wiesz?
...ale nie pytaj o to panią, to będzie nasza tajemnica.
-dobrze, to jutro przeczytam na tej karteczce z posiłkami
-yyy, no dobra, ja tylko żartowałam, wcale tego nie jedliśmy.
...
-mamo zrobiłam kupę.
-to wytrzyj pupcię,
-nie mogę musisz to zrobić za mnie, ja nie mam siły.

***

Nie wiem co mam o tym wszystkim sądzić, gorszy dzień?Czy moje dziecko się cofa?
Dodam, że Paula była dziś pierwszy dzień po kolejnej już 2 tyg. chorobie.
Nadal katarzy, ale w domu nudzi się jak mops, choroba wcale się nie nasila, czasem łagodnieje i znów jest tak jak dziś ... nauczycielka twierdzi, że mała może mieć takie tendencje nawracania przez cały rok... bajer, z Hanką będę bardziej stanowcza. Więcej hartowania, więcej wśród ludzi, więcej leków naturalnych. Za rok i ona wpadnie w ten wir (mam nadzieję) a w pracy nie możemy sobie pozwolić na absencję. Sezon letni robotniczy przeniósł się na jesienno-zimowy. Chłopaki kończą jedno mieszkanko, czekają na nich jeszcze trzy kolejne usługi. Mam nadzieję, że się uporają w tym roku (jakoś) - wyjazdu do dziadka w tym roku nie mogę już odpuścić.

***
Czytamy na noc Pafnucego Chmielewskiej. Pierwsza tak potężna książka z minimalną ilością obrazków. Paula zaciekawiona, ja hmmm oczarowana. Szkoda, że dziecko nie potrafi tak długo skupić swojej uwagi, bo 30 min. każdego wieczora to zdecydowanie jak dla mamy za mało, czytam więc sama do przodu, no i zerknęłam na zakończenie. Dobrze, że Chmielewska postarała się o kolejną część.

PS.Tranu i leków nie podaję.
Zobaczymy jak będzie z tą odpornością.

3 komentarze:

Kasia Fiołek pisze...

Ja tran podaję jesienią i zima, ale w sumie Hanka już od tygodnia z gilem chodzi. Nawet w tym pięknym słońcu. Chyba po prostu tak na razie musi być.

Dag pisze...

Mój Kacperek ostatnio często mówi, że nie ma siły :-)) Czasem są takie "cofnięcia" szczególnie po przerwach, przejdzie :-)

A katar jest najlepszym przyjacielem Oskarka od 4 tygodni :-o

P.S. Ja jeszcze na wzmocnienie odporności stawiam czasem chłopakom bańki bezogniowe.

Bella pisze...

Paula się nie cofa - ona za sprytna jest:) to są przemyślane działania - tak myślę:) będzie dobrze:)