Posprzątałam (całe mieszkanie)
Prałam
Zmywałam (skąd się biorą ciągle brudne naczynia?)
Robiłam zakupy (naprawdę duże zakupy!)
Kalendarz odliczający gotowy (o nim innym razem)
Był też czas na przygotowanie obiadu
... i oglądanie "Dzwoneczka"
Czeka sterta ubrań do wyprasowania
i naczynia do pozmywania (znowu?)
Nie wiem jak to robię, ale dziś mam multum energii.
Może potrzebujecie pomocy?
Wpadnę :)
9 komentarzy:
O TAK!!! Ja ciebie "zamawiam"!!! U mnie jest też czarodziejski zlewozmywak, który produkuje wciąż stertę brudnych naczyń ;-)
Też miewam wiosną takie dni! :-) Bardzo je lubię.
A z tymi garami w zlewie to jakaś niesłychana sprawa. U mnie się mnożą. Nienawidzę ich.
Goja zapraszam do mnie:)
I ja zapraszam - czekają okna (tak, nie myłam przed świętami), podłogi ale tylko na górze, bo na dole umyłam, pranie do ściągnięcia i uprasowania. Na swoją kolej czeka kolejna tura - ale już włożyłam do pralki, jak ściągnę tamto, to włączę to, itd... Tak, też miewam takie dni, szczególnie jak jestem sama, to dom posprzątany w momencie. Z małą jest mi trudniej, wszystko trwa dłużej.
Dzięki dziewczyny za odwiedziny:)
PS. A na wieczór zrobiłam rybę z frytkami i surówką. Luby już zwietrzył, że mam jakiś ukryty plan na weekend, że niby coś mu znów wymyślę do roboty:)
Całusy*
nie wiedziałam że piszesz dla ogółu (znowu) - i jak przemeblowanie i malowanie??:)
Kobieta czy robot? Nie kobieta na pewno dziś też to przerabiałam ;) Buźka
Bella długo Cię nie było przy laptopie (ale to zrozumiałe) ... zapraszam częściej:)
M. ...jak głowa po urodzinkach:) Solenizant zadowolony?
Całusy*
Prześlij komentarz