Nigdy go nie stosowaliśmy ale podobnie jak Ty zaczynam poważnie się zastanawiać nad jego właściwościami...lekarka mnie nie pocieszyła stwierdziła że póki mały nie nabędzie sam odporności wszystkie specyfiki nic nie dadzą :(
Ja byłam strasznie chorowita i w pewnym monecie mama zaczęła podawać mi tran, nie uchroniło to od chorób ale były rzadsze i łagodniejsze - tak twierdzi moja rodzicielka.
Podobno ten tran, który zażywały nasze babki i matki to nie ten sam, który jest do kupienia obecnie ( w sensie jakości). Choć ja mam i próbuję podawać dzieciom - nie zawsze mi się to udaje, bo nie przepadają za tranem :-o Słyszałam o odpowiedniku tranu - Omega Med (miodek) - ale nie wiem na ile w tym marketingu i chęci zarabiania na rodzicach :-o Ja mam wrażenie podobne jak pisze M. i jak jej powiedziała lekarka :-)
4 komentarze:
Nigdy go nie stosowaliśmy ale podobnie jak Ty zaczynam poważnie się zastanawiać nad jego właściwościami...lekarka mnie nie pocieszyła stwierdziła że póki mały nie nabędzie sam odporności wszystkie specyfiki nic nie dadzą :(
Ja byłam strasznie chorowita i w pewnym monecie mama zaczęła podawać mi tran, nie uchroniło to od chorób ale były rzadsze i łagodniejsze - tak twierdzi moja rodzicielka.
Podobno ten tran, który zażywały nasze babki i matki to nie ten sam, który jest do kupienia obecnie ( w sensie jakości).
Choć ja mam i próbuję podawać dzieciom - nie zawsze mi się to udaje, bo nie przepadają za tranem :-o
Słyszałam o odpowiedniku tranu - Omega Med (miodek) - ale nie wiem na ile w tym marketingu i chęci zarabiania na rodzicach :-o
Ja mam wrażenie podobne jak pisze M. i jak jej powiedziała lekarka :-)
U nas nie wchodzi;-)), za żadne skarby nie chcą pić, ani łykać, podaję obecnie probiotyk. Pozdrawiamy.
Prześlij komentarz