wtorek, 19 czerwca 2012

Przedszkolnie, nianiowo.

Dziękuję za obecność, dziękuję za każde wasze słowo.

Starałam się jak mogłam, stawałam nawet na rzęsach by móc złapać Panią dyrektor przedszkola chociażby na 5 minut, dziś dała przyzwolenie, z 5 zrobiło się 30, ale i tak kompromisu, bądź też załatwienia sprawy z pozytywnym finałem nie zdołałam wykonać. Pani rozkłada ręce, twierdzi, że punkty są punktami nic nie poradzi, dzieci i lamentujących matek jest w sumie 22. A my na szarym koniuszku z 13 punkcikami.
-A pani to nie szkoda posyłać tak małego dziecka do grupy? Może sobie nie poradzić.

No wszystko możliwe, ale niania zeżre nam fortunę.
Co do niani. Mam dylemat, dwie przesympatyczne niewiasty, jedna wpadła mi w oko, z miasta naszego, długie nogi, długie włosy, uśmiech na twarzy, gadatliwość, przebojowość. Pracuje u innej rodziny do końca miesiąca, może zacząć od lipca.
Druga skromniejsza,miasto ościenne, zadawała dużo pytań odnośnie dzieci, proponowała wspólne wypady np do Zoo, wykształcenie kierunkowe (choć resocjalizacja), uśmiech mniejszy, paznokcie czyste (w sensie niepomalowane), potwierdzała przybycie telefonicznie, coś jednak nie zaiskrzyło mi, ale może pierwsze wrażenie niekoniecznie musi być najważniejsze.

Intuicja rzadko mnie zawodzi, a tu mam wielki dylemat.

5 komentarzy:

mama pisze...

Myślę,że jakby ta pani dyrektor kopertę grubszą dostała to gadać by inaczej zaczęła.Tu nie chodzi o punkty.

Goja pisze...

Witaj Anetko. Dziękuję za odwiedziny i mocne słowa. Niestety tych kopert zbyt wiele jest wokoło ... zobaczymy może we wrześniu coś się zwolni.

mama pisze...

ja czytam was od początku;-)może nie zawsze komentuję,ale zawsze jestem u was regularnie;-)

Madzik pisze...

Trzymam kciuki, żeby jednak te miejsca szybko się pozwalniały...a co do opiekunki, to fakt- ciężko zostawić dziecko z kimś tak na prawdę obcym, mnie zazwyczaj pierwsze wrażenie nigdy nie zawiodło, ale za to często robiłam na przekór sobie- tłumaczyłam sobie, żeby się tym właśnie nie kierować, a potem miałam za swoje;))

Goja pisze...

Tak pozostawienie dziecka pod obcą opieką zawsze rodzi obawy. Przyszły tydzień będzie dla nas decydujący, zobaczymy jak sobie niania poradzi.