wtorek, 28 września 2010

Brakuje czasu na ... (wszystko)

29.09.Post miał się ukazać wczoraj , no ale cóż....

Staram się być na bieżąco w świecie blogowym, ale czasem mam wrażenie, że wszystko to na nic.
Żyję na pół gwizdka.Na nic nie mam czasu. Lodówka prawie pusta, jedynie Paula może liczyć na ulubione ostatnio fantazje z czekoladą (nawet światłą w niej nie mam, ale jeszcze na całe szczęście mrozi - to byłby już cios poniżej pasa, gdybyśmy musieli wyskrobać na nowy sprzęt, a portfel pusty) ... Dom zaniedbany, ostatnio niani nakazałam nosić kapcie, bo podłoga w kuchni nieumyta, no skandal, biję się w piersi (obie) ale co ja poradzę, że czasu nie mam, a o ile już cud nastanie, że czas się znajdzie, to wolę go dzieciom poświęcić a nie 4 ścianom... W pracy marnie, głównie z powodu braku klientów, a to wszystko przez pogodę za oknem no i tak mogłabym biadolić na każdym kroku.
A co u dzieci.
Hania swoje baba zamieniła na melodyjne mama ... no kocham ją :) Etap raczkowania nie wystarcza i mój mały pełzak przyjął pozycję stojącą, pięknie prężąc się przy szczebelkach w łóżeczku. Dzielnie ćwiczy pady na pupę i balansowanie ... nie wiem jak wam to wytłumaczyć, ale dzieli nas chyba mała granic przed samodzielnym chodzeniem. Wiem, szybko, ale ja jej wcale do niczego nie zachęcam, samo jakoś wychodzi. Jeśli zaś chodzi o "wychodzenie" zęby nadal 2 kolejne prześwitują przez dziąsełka, ale na zewnątrz nie mają zamiaru się pokazywać, poczekamy.
Paula jakby troszkę mniej dziczeje, chyba dzięki niani, która poświęca jej dużo czasu. Wczoraj pokolorowały kilka obrazków, wycięły i przylepiły na drzwiach do pokoju. Jakoś tak kolorowo się zrobiło (troszkę mi żal, że sama nie wpadłam na tak genialny pomysł) ale nie płaczę po kątach:)

Załatwiamy rodzinne (jak zwykle na ostatni moment) - niestety wiąże się to z wyjazdami do rodzinnego miasta, muszę przeprosić się z komunikacją miejską. W urzędzie 5 osób załatwia jednego petenta - a wydawało mi się, że szukamy oszczędności w państwie. Szkoda słów.

3 komentarze:

Marlena pisze...

kochana moja i znów łączy nas to samo, pusta lodówka i światła nawet w niej brak ;) w domu syf bo remont rozpoczęty no i wstrzymany-siła wyższa-brak funduszy przez to wszystko straciłam chęci do pisania i do całej reszty, trzymaj się dzielnie bo ja już wysiadam "niech ktoś zatrzyma wreszcie świat, ja wysiadam..." całusy dla dziewczynek

Goja pisze...

Słońce, nawet nie wiem jak ci pomóc - bo moje dobre słowa już na nic się nie zdają, pomalutku sama zaczynam wątpić w dobry los. Ach czasem chciałabym to wszystko wykrzyczeć, ale się nie da.

Marlena pisze...

będzie lepiej...i u mnie i u Was, musimy zasmakować wszystkich smaków życia, ten jest cierpki, niekiedy gorzki ale wierzę że czekają na nas i te słodkie, cukrowe lata, także głowa do góry, otwieramy szeroko oczy i wyczekujemy lepszych dni ;))))))))