wtorek, 8 lutego 2011

Od okresu do okresu.

Witajcie dziewczyny.
Muszę się wam przyznać, że od kilku dni chodzę jak struta.
Blog jest zamknięty więc wam jako pierwszym napiszę...
Jakieś 5 dni spóźnia mi się @ i jak do tej pory wmawiałam sobie, że to przez tą imprezę urodzinową która mnie czeka, ale lodówkę zdążyliśmy już całą wymieść ze wszystkich frykasów, ze wszystkich balonów uciekło powietrze, nowe zabawki stoją w kątach, a mojego okresu nadal nie ma.
Omijam aptekę szerokim łukiem, nie dopuszczam (na razie) myśli, że mogłabym zostać ponownie mamą i co gorsze mam doła, bo robiąc sobie szybką listę wszystkich za i przeciw, wychodzi mi na to, że do ponownego macierzyństwa wcale mi nie śpieszno.
I co teraz....?
PS. Długo myślałam czy to opublikować.

5 komentarzy:

P. pisze...

Co teraz? Musisz to sprawdzić, żeby wiedzieć na czym stoisz. I albo okaże się, że jednak nie jesteś w ciąży, albo odwrotnie. Wiem, że nie czujesz się gotowa na kolejne dziecko, ale co by nie było, będzie dobrze.

Dag pisze...

Ja bym jak najszybciej sprawdziła, żeby mieć to z głowy.
A co ma być i tak będzie...
Pozdrawiam i trzymaj się

kacha pisze...

Ja bym nie dała rady znieść takiej niepewności. Poleciałabym w te pędy do apteki czy rosmana po test.

Co by nie było będzie dobrze, przecież musi być ;) Trzymaj się

Marlena pisze...

Niepewność jest najgorsza...lepiej znać już prawdę a może starch ma tylko wielkie oczy i stres blokuje @...mam nadzieję. Czekam zatem razem z Tobą.

jo@śka pisze...

Leć po test! I daj znać! Będzie dobrze :)